Po skończeniu kabiny przyszedł czas na wykonanie ramy. Nie było z nią zbyt dużo roboty, ponieważ model miał już właściwy rozstaw osi. Należało jedynie przedłużyć tylny zwis i dorobić ramę pomocniczą, na której osadzona będzie zabudowa. Reszta pracy to malowanie, sztukowanie instalacji, trochę brudu (daleko do wersji ostatecznej) i na koniec złożenie elementów w jedną całość
2 komentarze:
Piotrze, dołącz do bloga zdjęcia ostatniego modela, a raczej modelki, którą wykonałeś przy starannej pomocy żony. Muszę przyznać, że to najpiękniejsze dzieło- póki co ;)
Nie jestem w tych kwestiach internetowym ekshibicjonistą, ale chętnie wyślę Ci fotki na @.
Prześlij komentarz